06 sierpnia 2013
Końca nie widać ;)
Pomyślałam, że fajnie byłoby pokazać kolejne etapy powstawania kompletu, nad którym w tej chwili pracuję. Fajnie, bo całość złożona będzie z wielu - i tych najważniejszych, jak również i takich bardziej drugoplanowych - elementów. Niestety jest tak potwornie gorąco (właśnie odkryłam, że nawet w pokoju chłodzonym przez wielki wiatrak, lód w szklance coli, dopiero co wyjętej z lodówki, roztapia się w mgnieniu oka), że już nie miałam siły taszczyć do pracowni aparatu i lampy. Tak więc zdjęcia są, jakie są, robione komórką i z fleszem. Końca pracy jeszcze nie widać, mimo całkiem wyraźnie widocznych postępów. Ale chyba jest już bliżej niż dalej ;)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Oj kusi ta glinka, kusi... popróbowałabym się z nią , ale trochę szkoda kasy :P
OdpowiedzUsuńNiby brąz jest tańszy (nawet baaardzo duuuuuużo tańszy) od srebra, ale do wypalania niezbędny jest piec. Możesz też zażyczyć sobie na urodziny lub pod choinkę art clay, np. taki w zestawie na start :)
Usuń